Pierwszy projekt denko zużytych kosmetyków z maja, czerwca i trochę lipca :)
Patrząc na inne dziewczyny moich kosmetyków jest naprawdę nie wiele :)
Zaczynając od początku:
Żel pod prysznic Oriflame: zapach śliwek z nutą kwiatową, dość słodki zapach który szybko się nudzi a na samym końcu opakowania jak dla mnie stał się nie do zniesienia. Z niecierpliwością czekałam aż skończy się ten żel. Po cenie promocyjnej opłacało się go kupić jednak ze względu na zapach nie kupiłabym go ponownie.
Szampon do włosów przetłuszczających się Ziaja: delikatnie pachnący lawendą szampon który bardzo przypadł do gustu moim przetłuszczającym się, wybrednym włosom. Dobrze myje. Dodatkowym atutem jest jego wielkość i cena. Zużyłam już 3 opakowania i na pewno wrócę do niego ponownie.
Szampon do włosów Timotei: średnio radził sobie z moimi długimi, przetłuszczającymi się włosami, miałam wrażenie że nie robi nic. Nie należał do najdroższych (ok 8 zł) jednak za taką cenę można dostać dużo lepszy szampon. Fajnie go było wypróbować jednak nie kupię go ponownie.
Żel do higieny intymnej Intimea: Tak jak i opisywany szampon powyżej, żel ten nie robił nic szczególnego, nie łagodził jak obiecywał producent. Byłam z niego bardzo nie zadowolona. Na pewno nie kupię go ponownie.
Zmywacz do paznokci Bebeauty: popularny zmywacz do paznokci z biedronki lubiany przez wiele blogerek, również przeze mnie. Używam tego zmywacza przez wiele miesięcy i nie zamierzam zamieniać go na żaden inny. Dodatkowym atutem jest jego nowe opakowanie z pompką dzięki któremu możemy kontrolować ilość zmywacza na waciku nie wylewając przy tym połowy opakowania. Już kupiłam go ponownie.
Tonik do twarzy Cien: również popularny tonik z Lidla, który jest bardzo wydajny, czasem miałam wrażenie że nigdy się nie skończy. Z czystym sumieniem mogę polecić ten tonik i kupiłabym go ponownie jednak lubię testować inne toniki więc z pewnością szybko do niego nie wrócę.
Mgiełka do ciała Avon: mgiełka o mocnym zapachu którą męczyłam bardzo długo. Ogólnie bardzo lubię mgiełki do ciała z Avonu gdyż bardzo długo utrzymują się na skórze. Miałam okazję przetestować mgiełki z innych firm jednak te pachną najdłużej. Chętnie wypróbuję inne zapachy.
Masło do ciała Bielenda: masło o delikatnym zapachu, wręcz nie wyczuwalnym, zakupione na promocji za ok 10 zł które dobrze nawilżało jednak miało jedną wielką wadę, zniknęło z pudełeczka w mgnieniu oka. Starczyło na ok 3 razy, więc myślę że jest bardzo nie wydajne. Dlatego nie kupię go ponownie.
Peeling do twarzy: recenzja peelingu: http://paulla0406.blogspot.com/2013/05/jm-spa-wellness-recenzja-zbiorowa.html. Nie kupię go ponownie.
Masło do ciała Oriflame: zapach niestety nie przypadł mi do gustu jednak w porównaniu do masła bielendy, ten był dużo bardziej wydajny. Oprócz tego dobrze nawilżał a zapach na ciele długo się utrzymywał. Kupię ponownie lecz inny zapach :)
Balsam do ciała Soraya: balsam lepszy od bielendy jednak gorszy od oriflame. Nie zrobił na mnie wrażenia poza ładnym zapachem. Fajnie było go wypróbować jednak nie kupię go ponownie.
Pasta do zębów Colgate: Kupiłam tą pastę gdyż producent obiecywał bielsze zęby. Moje wyglądają jak wyglądały. Pasta jak pasta, robi to samo co tanie pasty z supermarketów. Nie kupię ponownie.
Korektor Essence: Bardzo lubię tą firmę i mam wiele kosmetyków essence jednak ten korektor to jeden z gorszych kosmetyków. Z pędzelka wydobywało się tyle korektora ile chciało i kiedy chciało. A sam korektor zachowywał się jak najtańszy podkład nie robiący nic. Nie kupię go ponownie.
gratuluję denka, jak na 3 miesiące to mało zużyłaś. ale może to i dobrze :)
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że denko spoko ilościowo:)
OdpowiedzUsuńNo wcale nie takie malutkie to denko. Ja też lubię mgiełki z Avonu.
OdpowiedzUsuń